Tytuł: “Akira”
Reżyseria: Katsuhiro Otomo
Rok produkcji: 1988
Kraj produkcji: Japonia
Gatunek: anime, science-fiction,
cyberpunk, postapokaliptyczny
Pogromca konkurencji
Japonia słynie z dobrych komiksów i filmów animowanych. Każdego roku w
Kraju Kwitnącej Wiśni ukazuje się mnóstwo mang i anime, a niektóre z
nich zyskują popularność i uznanie również na Zachodzie. Rysunkowe
dzieła, tworzone przez Japończyków, są niezwykle zróżnicowane. Można je
dzielić ze względu na formę, problematykę i główną grupę docelową. Każdy
twórca mangi czy anime musi się liczyć z ogromną konkurencją oraz
wysokimi wymaganiami publiczności. Przy tylu rywalach i tylu wybrednych
odbiorcach osiągnięcie sukcesu jest piekielnie trudne. Są jednak ludzie,
którym udało się przebić na rynku i rozgromić armię konkurentów. Takim
człowiekiem niewątpliwie jest Katsuhiro Otomo, autor komiksu “Akira”
(1982-1990) i pełnometrażowego filmu animowanego pod tym samym tytułem
(1988). Twór Otomo, będący ambitną i skomplikowaną opowieścią
science-fiction, jest uważany za kultowy i postrzegany jako jedno z
największych arcydzieł japońskiej popkultury. Manga “Akira” została
przetłumaczona na wiele języków obcych, w tym na polski. Jej dwugodzinna
ekranizacja kosztowała zaś 1000000000 jenów (źródło: wydawnictwo
Japonica Polonica Fantastica).
Uczta dla kinomanów
W niniejszym tekście chciałabym omówić właśnie filmową adaptację
“Akiry”. Zdaję sobie sprawę z faktu, że nie będzie to proste, albowiem
“Akira” jest produkcją niesamowicie zagmatwaną i wielowątkową (poza tym,
nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z jej komiksowym pierwowzorem).
Animacja trwa 124 minuty i trzeba przyznać, że zostały one wykorzystane w
maksymalnym stopniu. Nie ma tu żadnego “lania wody” ani innych zabiegów
zmierzających do sztucznego przedłużenia fabuły. Przez 2 godziny i 4
minuty dzieje się bardzo dużo, a wszystkie zaprezentowane wydarzenia są
istotne dla całości. Akcja “Akiry” rozgrywa się na kilku płaszczyznach,
które szybko zaczynają się przenikać, zazębiać i uzupełniać. Przez cały
film przewija się mnóstwo postaci, z których co najmniej osiem-dziewięć
można uznać za ważne. Dzieło Katsuhiro Otomo nie należy do tworów
“lekkich, łatwych i przyjemnych”, choć jego seans stanowi prawdziwą
ucztę dla miłośników dobrego kina. Jest ono jednym z tych, które
wymagają od widza maksymalnego skupienia i wysiłku intelektualnego.
Pozwolę sobie nawet stwierdzić, że tego typu produkcje powinny być
oglądane i rozważane co najmniej dwukrotnie.
Zagłada Tokio
Od czego należy zacząć opis “Akiry”? Myślę, że od czasu i miejsca akcji
(chociaż na początku filmu nie wszystko zostaje podane wprost. Wielu
szczegółów dowiadujemy się dopiero wraz z rozwojem wypadków). Jest 16
lipca 1988 roku. Stolica Japonii, Tokio, wygląda i funkcjonuje
normalnie. Po ulicach jeżdżą samochody, życie toczy się bez żadnych
zakłóceń. Zwykli obywatele nie mają pojęcia, że od pewnego czasu
prowadzone są tutaj badania nad zdolnościami parapsychicznymi istot
ludzkich. Nie są również świadomi, że grozi im śmiertelne
niebezpieczeństwo ze strony Mocy Absolutnej. Czym jest owa Moc? Boską
potęgą, którą może osiągnąć pojedynczy człowiek, a którą trudno jest
okiełznać nawet samemu nosicielowi. Spokojna egzystencja tokijczyków
(tudzież pozostałych mieszkańców naszej planety) zostaje brutalnie
przerwana. Nad stolicą Japonii pojawia się ogromna, świetlista,
oślepiająca kula, która rozszerza się w zastraszającym tempie,
pochłaniając wszystko na swojej drodze. Miasto zostaje zrównane z
Ziemią, a całe zdarzenie - uznane za eksplozję bomby atomowej. Wybucha
III wojna światowa. Po jej zakończeniu świat nie jest już taki jak
przedtem.
Prawie jak II RP
Rok 2019. W miejscu, gdzie niegdyś stało Tokio, wznosi się dalekie od
demokracji miasto-państwo NeoTokio. Żeby pomóc Czytelnikom zrozumieć, w
jak specyficznym położeniu znajduje się ta metropolia, pozwolę sobie
zastosować porównanie do II Rzeczypospolitej. Otóż II RP była Państwem
Polskim, cudownie odbudowanym po 123 latach zaborów i po wydarzeniach I
wojny światowej. Chociaż jej powstanie było ogólnonarodowym świętem,
szybko okazało się, że w odrodzonej Polsce nie wszystko jest “cacy”.
Kraj stał się areną licznych konfliktów społecznych i politycznych.
Dochodziło w nim do zamachów i zamieszek, pojawiały się radykalne ruchy i
organizacje. Skłóceni politycy, skoncentrowani na partyjnych
porachunkach, zupełnie nie panowali nad problemami. Niektóre kłopoty II
Rzeczypospolitej były całkowitymi nowościami, inne stanowiły jednak
dziedzictwo przeszłości (zaborów i Wielkiej Wojny). Dalsze istnienie i
suwerenność państwa stały pod znakiem zapytania. Realne zagrożenie ze
strony Rosji i Niemiec sprawiało, że odbudowana Polska mogła znowu lec w
gruzach. Sytuacja fikcyjnego NeoTokio przedstawia się bardzo podobnie.
Miasto chaosu
Metropolię wypełnia kompletny chaos. Niepopularne decyzje rządzących,
takie jak reformy podatkowe, powodują, że niezadowolenie społeczne jest
naprawdę wysokie. Protestują wszyscy: od bezrobotnych aż po studentów.
Służby mundurowe bezwzględnie pacyfikują manifestujących, rozbijają
zbiegowiska, brutalnie traktują zatrzymanych. Dziwaczne subkultury,
organizacje polityczne i sekty religijne powstają jak grzyby po deszczu.
Zamachy terrorystyczne i obławy policyjne zdarzają się równie często
jak strajki i demonstracje. Znaczna część społeczeństwa przeczuwa, że
miastu zagraża katastrofa na miarę tej z 1988 roku. Jedni boją się
zagłady, drudzy oczekują Sądu Ostatecznego, który zmiecie z powierzchni
Ziemi wszelki grzech i nierząd. Tymczasem politycy kłócą się o błahostki
i obrzucają inwektywami. Temu wszystkiemu towarzyszy niebywały wzrost
pospolitej przestępczości. Wielu chuliganów i bandytów, grasujących na
ulicach miasta, nie ma nawet ukończonych osiemnastu lat. W niektórych
częściach NeoTokio - opanowanych przez gangi motocyklowe - pobicia,
kradzieże i gwałty są na porządku dziennym. To właśnie tutaj żyją dwaj
główni bohaterowie dzieła.
Kaneda i Tetsuo
Shotaro Kaneda[1] to szesnastoletni młodzieniec stojący na czele gangu
The Capsules (Kapsułki). Jego najlepszym przyjacielem, również należącym
do bandy, jest piętnastoletni Tetsuo Shima. Dla Tetsuo - chłopaka
zakompleksionego i wyśmiewanego za słabość fizyczną - Kaneda jest niemal
starszym bratem. Obaj bohaterowie uczą się w szkole zawodowej
postrzeganej jako ostatnia szansa dla najbardziej zdemoralizowanej
młodzieży w okolicy. Pełno tu brutalnych chłopców, łatwych dziewcząt i
pracowników próbujących wymusić dyscyplinę krzykiem i biciem. Gdy Kaneda
i Tetsuo nie są w szkole, zajmują się działalnością przestępczą i ostrą
jazdą na motorach. Ich głównym zmartwieniem jest - oprócz policji -
wrogi gang The Clowns (Klauni). Między Kapsułkami a Klaunami często
dochodzi do starć i pościgów. Przejdźmy teraz do innej pary postaci.
Siedemnastoletnia Kei i jej dużo starszy współpracownik Ryu działają w
antyrządowym ruchu oporu (zamieszanym w zamachy terrorystyczne i
potajemnie dowodzonym przez jednego z członków Rady). Wiedzą oni o
tajnych, finansowanych przez rząd badaniach nad siłą ludzkiego umysłu.
Wiedzą też, kim lub czym jest Akira.
Pułkownik i Doktor
Trzecią parą postaci, o której należy wspomnieć, są Pułkownik Shikishima
i Doktor Onishi. Shikishima jest faktycznym - a może i formalnym -
przywódcą NeoTokio. Większość postaci, łącznie z członkami Rady,
postrzega go jako surowego dyktatora, który nadużywa swoich uprawnień.
Pułkownik nie jest zbyt sympatyczną postacią. To despotyczny choleryk,
któremu można zarzucić tendencje autorytarne i łamanie praw człowieka.
Nie jest on jednak wcieleniem zła. Tak się bowiem składa, że Shikishima -
słuchający ostrzeżeń i raportów Doktora Onishi - jest jednym z niewielu
ludzi, którzy zdają sobie sprawę z realności zagrożenia wiszącego nad
metropolią. Pułkownik wie, że powtórka tragedii z 1988 roku jest
prawdopodobna i może się wydarzyć w najbliższym czasie. Problem w tym,
że inni politycy - uważający go za tyrana - nie chcą go słuchać.
Shikishima ma w sobie coś z Józefa Piłsudskiego. Gardzi partyjniactwem i
politykierstwem, nie wierzy w skuteczność demokracji, a mieszkańców
NeoTokio nazywa “hedonistycznymi głupcami”. Mimo to, za wszelką cenę
chce ocalić metropolię. Gdy Rada odsuwa go od władzy, przeprowadza on
zamach stanu i aresztuje cały organ.
Skrzyżowanie losów (cz. 1)
Mogłoby się wydawać, że te trzy “duety” nie mają ze sobą nic wspólnego.
Cóż może łączyć młodocianych gangsterów, działaczy opozycji oraz
dyktatora i jego doradcę? Udzielenie krótkiej odpowiedzi “Akira” byłoby
trafne, ale niewystarczające. Losy tych trzech par postaci splotą się ze
sobą pewnej nocy za sprawą Numerów: tajemniczych, poddawanych
eksperymentom istot posiadających ciała dzieci, twarze starców i zieloną
skórę. Zobaczmy. W NeoTokio zapadł zmrok, ale miasto jest dalekie od
ciszy i spokoju. Na ulicach trwają zamieszki, którym towarzyszą starcia z
siłami porządkowymi. Gdzieś indziej toczy się walka między Kapsułkami a
Klaunami. Pewien opozycjonista, współpracujący z Kei i Ryu, ciągnie za
rękę uprowadzonego przez siebie chłopca. Chłopiec jest jednym z Numerów,
a na jego poszukiwanie wyruszył Pułkownik wraz ze swoją świtą. Porywacz
zostaje zastrzelony przez policję. Kei i Ryu chcą odebrać porwanego,
ale ten znika i pojawia się w innym miejscu. Jak na złość, zza horyzontu
nadciąga pędzący na motorze Tetsuo, który - nie mogąc wyhamować -
uderza prosto w zdezorientowanego chłopca. Niebawem na miejscu zjawiają
się Kaneda i Pułkownik.
Skrzyżowanie losów (cz. 2)
Jak się okazuje, tajemniczemu dziecku potrąconemu przez Tetsuo nie stało
się zupełnie nic. Sprawca wypadku również przeżył, ale jest
poturbowany. Zielony malec, widocznie bardzo ważny dla Shikishimy,
zostaje zabrany do wojskowego helikoptera. Z niewiadomych przyczyn
identyczny los spotyka Tetsuo. Kaneda i jego towarzysze są zaskoczeni
całą sytuacją. Chcą wiedzieć, dokąd żołnierze zabierają rannego, ale
zostają brutalnie potraktowani. Dowiadują się tylko, że wojsko zamierza
zawieźć poszkodowanego do szpitala. Gdy śmigłowiec odlatuje, słuch po
Tetsuo ginie. Nazajutrz Kaneda i pozostałe Kapsułki trafiają na
policyjny komisariat. Zeznają w sprawie ulicznej bitwy z Klaunami.
Młodzi gangsterzy szybko zostają zwolnieni do domów, bo tak się składa,
że policja ma do przesłuchania wielu opozycjonistów i uczestników
ostatnich zamieszek (aresztanci polityczni nie mają tak lekko jak
pospolici przestępcy!). Kaneda spostrzega w korytarzu Kei. Młodzieniec,
któremu dziewczyna bardzo się podoba, przekonuje gliniarzy, że jest ona
członkinią jego bandy i że powinni ją wypuścić. Policjanci dają się
nabrać. Wkrótce oboje - przebiegły łobuz i dzielna rewolucjonistka - są
już wolni.
Królik doświadczalny
Tymczasem Tetsuo poddawany jest podejrzanym badaniom medycznym.
Wyglądają one naprawdę dziwnie. Co to za komory? Po co te elektrody? Od
kiedy w taki sposób bada się nastolatków poturbowanych w wypadkach?
Wynikami badań interesuje się sam Pułkownik Shikishima. Doktor Onishi
informuje go, że Tetsuo jest fascynującym przypadkiem: człowiekiem o
nadzwyczajnych cechach rozwojowych. Jego “wzorzec” można porównać tylko
do “wzorca” Akiry. Ustalenia Doktora wyraźnie niepokoją Pułkownika. W
dyskusji, jaka wywiązuje się między Shikishimą a Onishi, pojawiają się
nawet sformułowania “Moc Absolutna” i “Moc Boska”. Tetsuo, który nie ma
pojęcia o wynikach badań, ucieka ze szpitala i spotyka się ze swoją
dziewczyną. Mówi jej, że ma podstawy mniemać, iż lekarze zaglądali do
jego mózgu. Wkrótce zaczynają go dręczyć bóle głowy i przerażające
halucynacje. Przez jego umysł wielokrotnie przebiega słowo “Akira”.
Pułkownik Shikishima kontaktuje się z Numerem 25, czyli
dziewczynką-prorokinią. Jasnowidząca wyznaje, że śniła jej się zagłada
miasta. Twierdzi też, że Tetsuo jest śmiertelnie niebezpieczny. Czy
wielką metropolię znowu czeka Apokalipsa?
Bóg-samozwaniec
Tetsuo początkowo nie zdaje sobie sprawy ze swoich parapsychicznych
zdolności. Gdy uświadamia sobie ich istnienie, zachłystuje się nimi i
popada w samozachwyt. Chłopak wie, że jest kimś wszechpotężnym. Kimś,
kogo słuchają żywioły i przedmioty. Kimś, kto może robić co chce.
Piętnastolatek dostrzega w sobie Moc Boską i zaczyna się zachowywać jak
Bóg. Dochodzi do wniosku, że może karać swoich winowajców, a nawet
decydować o ludzkim życiu. Tetsuo, który jeszcze do niedawna był
uznawany za słabeusza, jest teraz silniejszy od wszystkich swoich
prześladowców. Nie jest już pośmiewiskiem ani popychadłem. Jest kimś,
kto może rozkazywać kamieniom i łamać mosty. On, który zawsze był
ofiarą, może wreszcie być katem. Tetsuo nie musi już czekać na pomoc
Kanedy. Teraz to on może ratować Kanedę. Pytanie: czy bohater filmu
zmienił się pod wpływem Mocy Absolutnej? Ja myślę, że nie. Boska potęga
nie zmieniła nastolatka, tylko uwolniła jego najmroczniejsze cechy.
Tetsuo już wcześniej miał w sobie ciemne instynkty, ale - będąc słabym i
bezbronnym - nie mógł z nich w pełni korzystać. Kiedy zniknęły
ograniczenia, przepadły również resztki moralności.
Deprawacja absolutna
John Acton, dziewiętnastowieczny angielski myśliciel, napisał kiedyś:
“Każda władza deprawuje, ale władza absolutna deprawuje absolutnie”. W
kontekście “Akiry” można by powiedzieć, że to Moc Absolutna deprawuje
absolutnie. Ktoś mógłby stwierdzić, że rozwój filmowych wydarzeń był
łatwy do przewidzenia. Ostatecznie, Tetsuo nie jest grzecznym chłopcem,
tylko nieletnim bandytą, który jeszcze przed swoim wypadkiem lekceważył
normy etyczne (najlepszym na to dowodem jest fakt, że uderzył w głowę
bezbronnego, leżącego człowieka, który spadł z motocykla po wjechaniu w
mur). Ale czy to o czymkolwiek świadczy? Niewykluczone, że w identyczny
(albo jeszcze gorszy) sposób zachowywałaby się wzorowa uczennica
renomowanego liceum. Nikt z nas nie wie, czy nie oddałby się mrocznym
pokusom, gdyby otrzymał taką moc jak bohater omawianego anime.
Doświadczenie życiowe pokazuje, że w sprzyjających okolicznościach nawet
zwykli, porządni ludzie mogą przeobrazić się w demony. A właściwie: nie
przeobrazić, tylko ulec złowrogim instynktom drzemiącym w ludzkiej
naturze. Jeśli ktoś w to nie wierzy, powinien poczytać o “eksperymencie
więziennym” Philipa Zimbardo.
Ponadczasowe arcydzieło
Zgadzam się z tymi, którzy piszą, że film “Akira” to ponadczasowe
arcydzieło. Produkcja jest znakomita pod względem formy i treści.
Skomplikowana, wielowątkowa fabuła… Wiarygodne, rozbudowane postacie…
Doskonale nakreślone tło wydarzeń… Interesująca tematyka socjologiczna i
psychologiczna… No i wykonanie. Analizowane dzieło jest świetnie
narysowane. Widać gołym okiem, że w “Akirę” zainwestowano mnóstwo
pieniędzy. Ogromne wrażenie robi także ścieżka dźwiękowa. Ta intensywna,
wyrazista, hipnotyzująca (i głęboko zakorzeniona w tradycji Dalekiego
Wschodu) muzyka mocno się przedziera do ludzkiej świadomości. Trudno jej
nie zauważyć. Jeszcze trudniej pozostać na nią obojętnym. Dzieło
Katsuhiro Otomo porusza poważną problematykę, ale jest w nim również
dużo groteski. Niektóre sceny - takie jak halucynacja Tetsuo związana z
dziecięcymi zabawkami - są śmieszne i straszne jednocześnie. Zwróćmy
także uwagę na elementy satyryczne. W prześmiewczy sposób zostali
ukazani zwłaszcza fanatycy (religijni i polityczni). Satyryczny wydaje
się ponadto obraz Pułkownika Shikishimy. Przywódca NeoTokio jest
karykaturą wyższego oficera.
Co tu dużo mówić. “Akira” to film, który trzeba obejrzeć.
Natalia Julia Nowak,
6-10 września 2014 r.
PRZYPIS
[1] Dla porządku wyjaśnię, że brakujące informacje o imionach,
nazwiskach i nazwach, pojawiających się w ekranizacji “Akiry”,
zaczerpnęłam z fanowskiej strony Akira.wikia.com (prowadzonej przez
ludzi, którzy czytali mangowy pierwowzór). Z tego źródła pozyskałam
również informacje o dokładnym wieku postaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz